Z KORPO DO BIZNESU ONLINE, MOJA DROGA DO WOLNOŚCI I SPEŁNIENIA!

“Biznes online dał mi wielowymiarową wolność: wolność od szefa i ciągłych “to do list” w korporacji, wolność pracy z dowolnego miejsca na Ziemi, wolność decydowania i stanowienia o sobie oraz niezależność finansową od męża.”

– Adriana Kogut

 

Od męczącej korporacji do przyjemnego biznesu online


Nazywam się Adriana Kogut, po prostu Ada. Jestem mamą, żoną, ale przede wszystkim już jestem szczęśliwą i zadowoloną kobietą. Pochodzę z Zielonej Góry.

Z wykształcenia jestem matematykiem, z zawodu księgową ale ukończyłam też studia z astrofizyki komputerowej – brzmi kosmicznie.

Moja kariera w korporacji trwała 11 lat. Zaczęłam od razu po studiach. Jako osoba bez doświadczenia zawodowego do moich obowiązków należało kserowanie dokumentów transportowych. Po pewnym czasie ktoś mnie zauważył i dostałam się do działu księgowości, tam po 3 latach pracy awansowałam na stanowisko głównej księgowej. Po kolejnych 2 latach przyszedł kolejny awans, na stanowisko dyrektora finansowego. 

Tutaj zaczęła się jazda bez trzymanki… Praca po 12h dziennie łączona z samodzielnym wychowywaniem kilkuletniej córki. Ponadto w weekendy studiowałam zaocznie lub jeździłam na szkolenia branżowe, bo przecież nie mogłam wypaść z obiegu. 

Dziś, patrząc na tą sytuację z perspektywy czasu i stylu życia, który teraz osiągnęłam, nie wiem jak mogłam tak pracować, tak żyć. Czułam się jak mały chomik w wielkim kołowrotku, który ciągle biegnie bez chwili odpoczynku i docenienia. Wtedy myślałam, że to jedyna słuszna droga, aby udowodnić sobie i innym, że taka dziewczyna jak ja, z biednej i wielodzietnej rodziny, może osiągnąć w życiu sukces. 

Chciałam pokazać całemu światu, że ja Ada własnymi siłami, ciężką pracą dojdę do stylu życia o którym wszyscy marzą. Tylko nie zauważyłam, że wartości i realia panujące w korporacji nie są moimi wartościami.

 

Pierwsze spotkanie

Biznes online poznałam kiedy urodziłam drugie dziecko. W czasie ciąży sporo przytyłam i chciałam wrócić do formy, którą miałam zanim urodziłam syna. Produkty firmy, na którą wtedy trafiłam, bardzo mi pomogły. Faktycznie, w krótkim czasie schudłam ponad 8 kg i zamieniłam rozmiar pociążowy 40 na rozmiar sprzed ciąży, czyli 36. 

Kiedy używałam tych produktów, osoba która mi je pokazała, przedstawiła mi również możliwości biznesowe jakie daje ta branża, więc trochę wiedziałam na czym to polega.

Ale wtedy to nie był dla mnie dobry czas na nowy biznes. Nie mój moment. Chciałam jak najszybciej po urlopie macierzyńskim wrócić na etat. 

 

Powrót i zmiana


Po urlopie macierzyńskim wróciłam do korporacji. Każdy kto kiedyś pracował w takim miejscu wie, że żeby coś tam osiągnąć musisz być dyspozycyjna na 100%. Wiąże się to z ciągłymi wyjazdami służbowymi, powrotem do 12h dnia pracy, niestety również w weekendy. 

Do tego wszystkiego dochodziła oczywiście presja czasu i wyniku, ciągły stres i gonienie własnego cienia, żeby zdążyć z każdym zadaniem na wyśrubowany termin. Nie było tam miejsca na czas dla siebie, rodziny czy przyjaciół a ja przecież dopiero co urodziłam dziecko. Termin “deadline” był mi dobrze znany, a praca śniła mi się po nocach. 

Praca w działach finansowych wiąże się z ciągłą aktualizacją przepisów i procedur, więc poza pracą musiałam też poświęcać swój czas, aby być ze wszystkim na bieżąco. Nie ja zarządzałam swoim czasem, ale mój przełożony. Byłam zależna od jego decyzji, opinii a czasami nawet nastroju. 

Przez pewien czas byłam w stanie zacisnąć zęby i iść do przodu. Do pewnego momentu, kiedy zamiast awansu na moim biurku pojawiło się wypowiedzenie. Wtedy do mnie dotarło, że nie liczę się ja, jako człowiek, doświadczony i oddany pracownik tylko cyfry w tabelce. 

Właśnie w tamtym momencie przypomniałam sobie o możliwościach, które daje Biznes Online. Tutaj jednak szybko okazało się, że dobry produkt to nie wszystko…

 

Biznes Online na 100%


Dołączyłam do firmy marketingu sieciowego, z której produktów korzystałam przy odchudzaniu po ciąży. Okazało się jednak, że dobry produkt to za mało by odnieść sukces. Postanowiłam zacząć od nowa i znaleźć firmę, w której będę miała wszystko to, czego zabrakło tutaj. 

Nie chciałam już kolejny raz uczyć się na błędach, bo miałam 38 lat. Dobrze wiedziałam, że nie mam czasu na kilkuletnie eksperymenty. Pragnęłam znowu poczuć, że jestem skuteczna i odzyskać wiarę w siebie. Nie chciałam dłużej przyglądać się jak inni świętują sukcesy – chciałam celebrować własne. 

Dobrze wiedziałam, że aby było to możliwe potrzebuje wyposażyć się w wiedzę i umiejętności i że potrzebuje odpowiedniego nauczyciela.

 

Świadomy wybór

Postanowiłam dokonać świadomego wyboru i znaleźć kompletną firmę i kompetentną osobę, która mnie poprowadzi. Po pierwsze szukałam lidera, który jest praktykiem a nie teoretykiem tego biznesu i takiego, który już odniósł sukces i jest w tym miejscu do którego ja chcę dojść. 

Po drugie szukałam pracy, która da mi wolność miejsca: bez wynajmowania biura, dodatkowych i zbędnych kosztów. Takiej, do której wystarczy telefon, komputer i Internet.

Po trzecie potrzebowałam systemu pracy, żebym każdego dnia wiedziała co i jak mam robić. Bez marnowania czasu na zastanawianie się i samodzielne próby działania. Chciałam, żeby ten system był sprawdzony i zawierał prostą instrukcję działania, aby odnieść zamierzony rezultat.

Czwartym czynnikiem był poziom szkoleń, było to dla mnie bardzo ważne, ponieważ chciałam się rozwijać, uczyć od praktyków biznesu, ale też od zawodowych trenerów sprzedaży czy wystąpień publicznych.

Po piąte –  rzecz, której tak brakowało mi w korporacji, czyli system wartości: zaufanie, uczciwość, szacunek i zaangażowanie. Chciałam budować biznes, który jest spójny ze mną, z moimi wartościami. Chciałam się w nim czuć bezpiecznie, bez presji i nacisków.

 

Pierwsze sukcesy


Kiedy znalazłam już firmę i Lidera zaczęła się dziać magia! Już w pierwszych 6 miesiącach zbudowałam zespół liczący ponad 300 osób, zakwalifikowałam się na wczasy w pełni opłacane przez firmę, uzyskałam kwalifikacje na nowe firmowe Audi A4, które odebrałam prosto z salonu świętując swój sukces i osiągnęłam pozycję, na której średnie zarobki to 5000 zł miesięcznie. 

Ale to nie było najważniejsze – odzyskałam radość z życia, odnalazłam spokój i czas dla siebie i rodziny. W końcu mogłam podejmować samodzielnie decyzje. A wszystko to bez wychodzenia z domu – wyłącznie przez Internet i telefon.

 

Dzięki temu biznesowi zyskałam 3 rzeczy:

 

1. Wolność – wszechobecną wolność. Wolność od szefa, wolność miejsca i czasu pracy. W końcu mogłam wyrzucić oczekiwania innych i zacząć żyć po swojemu. Decydować kiedy i z kim rozmawiam, kiedy chce mieć czas dla siebie i rodziny, a kiedy pracuję. Stałam się swoim własnym szefem.

 

2. System pracy – sprawdzony i skuteczny system, dzięki któremu dokładnie wiedziałam co mam robić, krok po kroku. Dzięki niemu zaczęłam zarabiać pieniądze  i odnosić sukcesy w tym biznesie. Ten system jest jak nawigacja, która prowadzi Cię przez drogę do celu, ale bez presji, oczekiwań i deadline’ów. 

 

3. Niesamowitą społeczność – po korporacyjnym wyścigu szczurów to było dla mnie niewyobrażalne. Dołączyłam do społeczności ludzi, którzy wzajemnie celebrują swoje sukcesy, gratulują sobie i cieszą się z nich. Podają pomocną dłoń kiedy tego potrzebujesz, wspierają i nie oceniają. Tutaj poznałam wielu fantastycznych ludzi i zyskałam prawdziwych przyjaciół.

Sekret efektywnej pracy online w biznesie online

Moim zdaniem jest ich 5:

  • nauczalność – schowałam ego do kieszeni i stałam się inteligentnym naśladowcą, mojego lidera, z zaufaniem podążałam wytyczoną przez niego ścieżką,
  • planowanie – jeśli nie planujesz sukcesu to planujesz porażkę,
  • systematyczność  – reguła małych kroków powtarzanych każdego dnia,
  • entuzjazm i radość z poznawania nowych osób – bez tego nie ma szans, aby odnieść tu sukces,
  • prostota i system pracy – kiedy masz instrukcję co robić i jak to robić, wszystko sprowadza się do konsekwentnego wdrażania  w działanie

Marzenia i najbliższe cele

Dzisiaj moim marzeniem jest to, aby inspirować i wspierać inne kobiety w ich drodze do niezależności, jakakolwiek by ona nie była. Chciałabym, aby w ciągu kolejnych 6 miesięcy 5 kobiet z mojego zespołu osiągnęło rangę managera i zaczęło zarabiać 5000 zł miesięcznie i aby odebrały swoje nowe wymarzone auta prosto z salonu, za które nie zapłacą złotówki. 

Nie ma większej radości i szczęścia dla lidera niż celebrowanie sukcesów jego zespołu.

A moim prywatnym marzeniem jest.. lot balonem nad Kapadocją, luksusowe wczasy z rodziną na Bali, kilka dni na jachcie, czy wyposażenie gabinetu kosmetycznego córki oraz zakup jej mieszkania. Dasz wiarę, że jeszcze kilka lat temu nie potrafiłam marzyć…nauczyłam się tego w tym biznesie i to dzięki niemu zrealizowałam już kilka swoich marzeń. Wierzę, że zrealizuję też te następne.

 

Biznes uniwersalny?


Mówi się, że ten biznes jest dla każdego – ale tak naprawdę nie każdy nadaje się do tego biznesu.

Na pewno nie jest on dla osób, które wszystko wiedzą najlepiej, są zamknięte na nowe możliwości, nie chcą się uczy i nie lubią ludzi. Dla osób, które zanim zaczną już widzą tysiące powodów, dla których nie warto się zaangażować i których jedyną pasją są ciepłe kapcie i kanapa.

Natomiast jeśli jesteś, tak jak ja, kobietą z korporacji, która ma konto na Facebooku czy Instagramie, lubi rozmawiać i poznawać nowych znajomych, wie jak obsługiwać telefon i ma cele i marzenia, które chce spełniać – to ten biznes jest dla Ciebie.

 

Jeśli dopiero zaczynasz, poznaj moje 3 rady:

 

1. Wybierz firmę, w której jest sprawdzony i skuteczny system pracy online, abyś nie musiała taka jak ja za pierwszym razem wymyślać koła na nowo.

 

2. Wybierz lidera, który jest zaangażowanym praktykiem a nie tylko teoretykiem, bo taka osoba zaprowadzi Cię do miejsca w którym chcesz być.

 

3. Sprawdź czy otrzymasz system szkoleń nie tylko z zakresu produktu czy biznesu, ale również sprzedaży czy budowania marki osobistej.

A to wszystko znajdziesz u mnie, więc jeśli jesteś gotowa na nowe to wypełnij ankietę:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.